+2
master46 23 września 2014 14:56
24.09.2014 7:10 am START! Pędzimy (w przyadku drogi na Częstochowę to spore nadużycie) Polskim Busem w stronę Stolicy. Wszystko idzie jak po sznurku, na lotnisku wszędzie bez czekania. Nasz 777 zaparkowany obok Lotowskich 787 :) Odlot z Wawy 14.45!




Piszę z telefonu więc sorry za ewentualne literówki.

W Dubaju klasa ;-) po przylocie szybki przejazd pociągiem z terminala B do A i 5h oczekiwanie na kolejny lot. Czas szybko leci, wszystko otwarte, 30 min darmowego wifi i leżymy na specjalnych fotelach w pozycji pół leżącej. 30 min poślizgu jest 3:50 i pakujemy się w końcu do latającego arbuza A380. Standard trochę lepszy od 777 (minimalny) bardziej rozbudowany system multimedialny i.c.e.





24.09.2014 ok. 16:00 lądujemy w HK. Bardzo sprawna kontrola paszportowa, bagaż i udajemy się na autobus E 11 do centrum. (Pociąg jest 3 razy szybszy i kosztuje 100$ HK my wybieramy opcję autobusu za 21$ dodatkowym atutem tego połączenia jest to że zatrzymuje się 200 m od naszego hotelu) W kantorze na lotnisku wymieniamy 50€ na zakup karty miejskiej - Octopus. Wszyscy na lotnisku są bardzo pomocni i szybcy. Obsługa jest wszędzie, są np. Panie których jedyną pracą jest pokazywanie drogi czy ustawienie w kolejce do odprawy.





Jestesmy w hotelu! 19:00 HongKong z 27 piętra hotelowego nastraja tak pozytywnie, że mimo iż padamy na twarze po 30 h w podróży - wmieszamy się dziś jeszcze w TŁUM i zjemy jakąś chińszczyznę !! Szczerze to Miasto naprawdę idiotoodporne. Jest tak oznaczone i ma tylu ludzi do obsługi, że nie da się tu zabłądzić nawet jadąc (z oszczędności) autobusem miejskim, w którym stanowiliśmy ciekawostkę! Pierwsze wrażenia? To miasto jest wysokie!!! 50 piętrowce na tle bajecznych gigantów - gór Lantau, kolosy w Kowloon i Causeway Bay, piętrowe autobusy i piętrowe tramwaje, chodniki na estakadach:-)! A co do podróży to Emirates = ciepłe ręczniczki, poduszeczki, personalne kino z nowościami z tego roku + cała kolekcja Hity Disneya i wszystkie części Harrego Pottera, do tego gry komputerowe, baza koncertów, płyty i radio! Tak więc nie nudziliśmy się ani minuty! Posiłki nie tylko dobrze wyglądały i brzmiały w rozdawanym eleganckim menu, ale również były naprawdę smaczne np. w ramach obiadu: wędzony łosoś, danie główne jagnięcina, deser pudding toffe. Na lotnisku chłonęliśmy cały tamtejszy mix kulurowo - modowy, a także wszystkie możliwe międxynarodowe mieszanki szczepów wirusów i bakterii, pokasłujących i kichających podróżnych O ile Boeing 777 był dla nas totalnym gwiazdorstwem to A380 był upgradem tego gwiazdorstwa. Ze spraw podstawowych - w toalecie był krem do rąk i perfumy! Z totalnych zachwytów - funkcjonalność sprzętu multimedialnego. Pilot do modułu kinowego funkcjonuje również jako pad do gier i telefon, którym można skontaktować się z innym pasażerem a w A380 służy również jako telefon satelitarny!!! Totalny odjazd! Wracając jednak do wirusów, dziś rano pilot oświadczył, że właśnie wykryto nowy rodzaj i że jeśli ktoś ma kaszel i gorączkę - ma się zgłosić do medycznej obsługi lotniska kaszel oczywiście mam w spadku po ostatnim załamaniu grypowym, a temperatura sama zaraz mi skoczyła na te niusy! Na szczęście nikt mnie nie kontrolował wyrywkowo - zastosowaliśmy technikę - uśmiechaj się i brnij pewnie do przodu ! Cóż podziałało! Póki co żyjemy, ale jak widać nie tylko startów i lądowań powinniśmy się obawiać.

Pisanie na telefonie jest tragiczne! Opiszę wszystko po powrocie. Przepraszam Wszystkich którym obiecałem relację. Zdjęcia jednak będą na bieżąco ;-)




















































Dodaj Komentarz

Komentarze (2)

olsima 5 października 2014 20:17 Odpowiedz
Dzięki za zdjęcia. Wspomnienia z tego miasta odżywają od razu na nowo!
singielka-1976 4 lipca 2015 19:36 Odpowiedz
No i gdzie ta relacja?:P